Czemu tak dużo, czyli co wpływa na cenę obrazu ??
I dlaczego tak bardzo chcę go mieć??
Dochodzimy do miejsca gdzie sztuka brutalnie zderza się z rzeczywistością i pośród zachwytów i pragnienia posiadania unikalnej pracy - pojawiają się pieniądze.
Temat nigdy nie jest łatwy ani przyjemny, bo zainteresowany chciałby jak najlepszą cenę, a twórca... też chciałby jak najlepszą 🙂 Tyle, że obu przypadkach oznacza to coś zgoła innego.
Twórca poza swoim czasem, pasją i pracą wkłada w każdy obraz także coś, co jest całkiem przeliczalne na pieniądz - materiały. A te w ciągu minionego roku czy dwóch zdrożały chwilami nawet o 100%.
Tymczasem podniesienie ceny pracy choćby o 50% wydaje się wielu osobom abstrakcyjne i wiąże z dużym sprzeciwem.
Ale jak może być taniej, jeśli blok który kosztował 56zł kosztuje 108? A trzeba nadmienić, że to bardzo pośledni blok i aby było dobrze to trzeba celować w ten za ponad 200zł... Dobre farby to aby uskładać jakiś sensowny zestaw- kolejne kilkaset zł.
A już nie mówiąc co jest w przypadku kredek, kiedy na 1 portret kredki potrafi zejść pół, a zestaw kosztuje 400zł...
Oszczędzać na materiałach się nie da, a jeśli już to minimalnie. Gorsza podkładka czy pędzel ujdą, ale gorszy papier to bez porównania gorsza praca. Nikt nie chce, aby jego ukochany obraz po 2 latach wyblakł bo farby były podłej jakości.
Do tego dochodzi jakieś wynagrodzenie dla twórcy za kilka, a czasem kilkadziesiąt godzin spędzonych nad pracą i gdyby policzyć całośc nawet po najniższej stawce godzinowej, to niejednokrotnie by wyszło więcej niż artysta sobie życzy.
Ze sztuki w wielu przypadkach nie ma dużych pieniędzy, a w społeczeństwie nadal pokutują przekonania typu " Artysta głodny - jest płodny".
Są to niesamowicie krzywdzące mity, tchnące tanim romantyzmem i idealizmem nie mającym nic wspólnego z rzeczywistością. Prędzej artysta pójdzie do fizycznej roboty niż romantycznie z głodu zdechnie. Nie mając odpowiednich środków na materiały nie zrobi tez niczego dobrze - co najwyżej wykona kombinowaną i łataną pracę, która w normalnych warunkach mogła by być wybitna.
Jeśli przeciętny hamburger z frytkami czy duża pizza sięgają dzisiaj 50zł, a znika to w kwadrans w żołądku - to jak ktokolwiek może liczyć na to, że dostanie oryginał malowanej pracy w cenie jednego albo dwóch zestawów?
W tej cenie to najwyżej wydruk z Chin i to kiepskiej jakości, bo nawet IKEA chce więcej za swoje masowo kopiowane i produkowane obrazy.
Zatem dlaczego chcesz akurat MÓJ obraz??
Może dlatego, że zobaczyłeś w nim coś co wywołało uczucia których nie wywołują masowe produkcje widziane dookoła?
Spodobał ci się motyw, kolory, tematyka?
Zobaczyłeś na obrazie coś, do czego masz sentyment?
A może chcesz uwiecznić w portrecie rodzinę albo przyjaciół? Niby można zdjęcie zrobić, ale tych zdjęć robimy dzisiaj tak dużo że mało kto jeszcze zwraca na nie uwagę jako przejaw masowej fototworczości.
Ewentualnie może być i tak, że zafascynowała Cię historia danej pracy i to co za nią stoi? Nie ukrywam, że praktycznie każda z moich prac ma jakąś historię i inspirację która była jej podwaliną. Poznać historię to poznać obraz.
Ostatecznie równie dobrą motywacją są względy estetyczne- praca pasuje do wnętrza, jest nietuzinkowa i już!
Kupienie oryginalnej pracy to przynajmniej pewność, że jak ktoś znajomy spojrzy i zapyta co stoi za tym akurat obrazem, to nie będziesz musiał świecić oczami i odpowiadać, że aktualny stan magazynowy marketu w którym go kupiłeś 🙂 Dyskomforcik, co??
Zatem jeśli coraz bardziej myslisz o zakupie oryginalnej pracy albo o namalowaniu takiej tylko dla Ciebie- usiądź, weź głęboki wdech i przemyśl jak ten idealny obraz powinien wyglądać? Albo skoro już go znalazłeś- to jaka rama? Gdzie go powiesisz? Sypialnia, a może salon?
Zastanawiasz się pewnie czy Cię stać?
Specjalnie dla Ciebie poniżej zamieszam tabelkę z minimalnymi cenami za jakie możesz mieć moją pracę 🙂 A górna granica? No cóż, jak mawiał Steve Jobs "Sky is the limit"
Przykładowy cennik prac
Jak widzisz minimalne ceny nie są wygórowane- zależy mi bowiem, aby moje prace mogły mieć osoby które naprawdę je wybrały i pragną akurat tego, a nie innego obrazu.
Wbrew krążącym mitom- nie tylko bogaci mogą sobie pozwolić na oryginalną sztukę i wcale nie musisz mieć w domu marmurowego kominka aby mieć coś co jest ręcznie namalowane, a nie wydrukowane !
Jeśli naprawdę cos wpadło Ci w oko i nie chce odejść- odezwij się do mnie na maila albo na messengerze.
Pogadamy o pracy, o ewentualnej cenie czy możliwości zapłaty. Jak zobaczę, że jesteś dość zdeterminowany i zdecydowany, to w razie problemów z płatnością od razu mogę przetrzymać dla Ciebie wybrany obraz 🙂
Wszyscy jesteśmy ludźmi i nie może być tak, aby kiepskie okoliczności i chwilowy finansowy dołek zabił miłość do dzieła <3
To jak, rezygnujesz z marketowego printu i rozpoczynasz przygodę z byciem koneserem sztuki ??