Recenzja: szkicownik Etrusca od Renesans

Inżynieria akwarelowa- miejsce, gdzie znajdziesz wszystkie odpowiedzi na nurtujące cię pytania

back to overview
Recenzja: szkicownik Etrusca od Renesans

Obiekt: Szkicownik Etrusca z firmy Renesans

Papier:  Etrusca-  300g, 50% bawełna, 50% celuloza, jasny biały, rough (ale bardzo delikatne). Produkcja papieru- Cartiera Magnani 1404

Strony: 22 strony

Rozmiar: 19x19cm rozmiar kartki, okładki nieco większe.

Inne: twarda oprawa, gumka, na okładkach akwarele Krystyny Lubański               

Cena: dla szkicownika chwilowo brak, arkusz papieru Etrusca 102x72cm – ok 21zł.

Opis dystrybutora (Renesans): PAPIER DO DRUKU TYPU OFFSET, DO MALARSTWA I RYSUNKU - jedna z nowszych wersji papieru Magnani 1404  - 'ETRUSCA' - BAWEŁNA 50 % -300 i 600 gram - Rough - Mix Media - grana media - drobnoziarnisty - papier wytwarzany tradycyjnymi metodami na cylindrycznych maszynach bębnowych. To nowoczesny papier opracowany z myślą o współczesnych artystach i ich potrzebach, zawierający 50 % bawełny, wytwarzany z najczystszych kwiatów bawełny bez użycia kwasów. Jego lekko strukturalna powierzchnia powoduje, że jest bardzo wszechstronny, wyśmienity zarówno do druku ofsetowego czy do technik na mokro.  Głęboki biały odcień i wyjątkowa struktura świetnie oddają intensywność barw i użytych farb. W przypadku akwareli jest bardzo stabilny przy użyciu wody i gwarantuje dobre rozlanie farby oraz bardzo ciekawe plamy i smugi, a farba akwarelowa wymywa się z niego niezwykle łatwo, na co trzeba uważać. Papier jest dwustronny.


20250105_214927

Szkicownik ten został mi przysłany przez firmę Renesans  w ramach prezentu świątecznego – i od razu przedstawiony jako nowość która dopiero wchodzi na rynek. 

W momencie publikacji tego tekstu (08.01.2025) nie jest on jeszcze dostępny online w żadnym sklepie- choć ma się lada moment pojawić. Podobno został już rozesłany do sklepów stacjonarnych więc możliwe, że już jest na półkach (albo też będzie za chwilę).

 

Ale wracając do meritum…

Szkicownik rozpakowałam, okładki zrobiły dobre wrażenie, papier na oko również mi się spodobał. Po czym zaczęłam słyszeć sceptyczne komentarze: „ Mieszany papier? Z tego nigdy nie wyszło nic dobrego!”, „Dziwne harmonijkowe rozkładanie? Przecież to będzie niewygodne”. „Rough w szkicowniku? Gruba faktura to ani do kredek ani do niczego”

I tak powoli zaczęłam wątpić czy mój pierwotny
szkicownik_rozlozony
entuzjazm nie był nieco na wyrost…

Postanowiłam zanim zacznę coś na nim planować rozłożyć go całego i zobaczyć jak właściwie jest zbudowany. Co się okazało- jest to pełen arkusz 76x56cm (a nawet 57cm) podzielony na kwadraty o boku 19cm i przycięty w sposób jaki widzicie na zdjęciach.

Taki nietypowy układ – nie do końca zwykła harmonijka- pozwala na rozłożenie sobie większej powierzchni papieru niż tylko 2 kartki jako panoramę. Na początku składanie może się wydać „dziwne” – ale ja akurat szybko przywykłam  i nie przeszkadzał mi jakoś nadmiernie.

Papier okazał się być dosyć drobnoziarnisty, o ładnym, jasnym, chłodniejszym odcieniu bieli (takie lubię najbardziej- często są one określanie jako High White). Wybrałam pierwszą stronę po okładce i zaczęłam zastanawiać się nad motywem do testu.


20250101_120416

Tak się złożyło, że dzień wcześniej wpadł mi w ręce tutorial ze storczykiem – a skoro uznałam, że rok 2025 ma być tym w którym zmuszę się do nauki malowania kwiatów- to on został wybrany do malowania.

Przemówił za tym fakt, że niewielki kwiatek idealnie mieścił się na stronie, a docelowe czyste, wyraziste kolory, konieczność wymywania i pracy zarówno w ogóle jak i szczególe- pozwolą na dobry test papieru i jego właściwości. Uznałam ponadto, że jeśli szkicownik się sprawdzi – przekształcę go  w „kwiatownik” i w nim będę robić kolejne prace.

Dla porównania ten sam motyw będzie testowany również na okrągłym bloku Italia i oba kwiatki zostaną zestawione w celu analizy różnic na dwóch papierach ( mieszanka 50/50 oraz 100% bawełny)

20250105_185652


Do testowego malowania użyłam farb Renesans Intense Watercolor: Lemon Yellow, Golden green, Permanent Green, Burnt Sienna, Cadmium Bordeaux oraz  Indygo.

Z pędzli były to mop 3020, okrągły 7401, wiewiórka naturalna 3011 oraz liner i pędzle retuszerskie Kolińsky 3009.  Żałowałam, że nie mam do dyspozycji małych rozmiarów syntetycznej mangusty 1099 – ale to się prędzej czy później nadrobi. Posiadane pędzle też dały radę bez problemu.

Szkic storczyka wykonałam na stronie z wyraźniejszą fakturą- co widać na zdjęciu.

20250104_194312

Malowałam głównie techniką mokre na suche, z niewielkimi elementami mokre w mokre (przy dokładaniu odcieni).

Farba na papierze płynęła gładko,, kolory łączyły się bez problemu, papier nie falował i nie robiły się żadne zagłębienia. Brzegi plamy były lekko ostre- ale w tym przypadku nie było to wadą. Ponadto wystarczył ruch pędzla aby je zmiękczyć.

Woda na papierze utrzymuje się dosyć długo i trzeba na to zwracać uwagę.

Dopóki papier jest wilgotny i farba w 100% nie wyschła- bez problemu można wymywać nawet do białości i trzeba uważać przy nakładaniu kolejnych warstw. Ta cecha wiąże się z 50% udziałem celulozy w papierze. Wprawdzie na mokrej bawełnie również się wymyje, ale tutaj ten stopień jest większy.

Po dokładnym zaschnięciu koloru okazuje się, że wymycie (szczególnie przypadkowe) nie stanowi już tak dużego problemu- a przynajmniej mnie średnio twardymi pędzlami nie udawało się już podnosić farby z papieru tak jak ma to miejsce przy celulozie czy nawet papierze W&N 25% bawełny (na którym miałam tę nieprzyjemność że przez własną nieuwagę co do zmiany papieru- jednym ruchem miękkiego, szerokiego pędzla zmyłam sobie 1/3 willi…)

Tutaj więc do głosu dochodzą właściwości bawełny- raz zaschniętej farby nie ruszysz łatwo, chyba że pędzlem drapakiem.

Osobiście dla mnie taka kombinacja okazała się wcale nie wadą którą mnie straszono- a zaletą tego papieru!

Drapak działa na nim idealnie- usuwa farbę, ale nie uszkadza struktury papieru. Płyn maskujący również nie ma z nim problemu- co mnie nie dziwi patrząc na zwartą strukturę arkusza. Twardy, odpowiednio zbity papier bez tendencji do rozwarstwiania się- nigdy nie będzie miał problemu ani z maskingiem, ani z taśmą maskującą.

Co się tyczy kolorów- na papierze Etrusca wychodzą nasycone i nie bledną nadmiernie w miarę wysychania. Papier „nie pije” koloru, więc nie ma potrzeby dokładania kolejnych warstw. Właściwie różnica między kładzionym kolorem a wyschniętym jest naprawdę niewielka – a zauważcie proszę, że tutaj kładłam farbę mocno rozrzedzoną.

Nie ma tez przekłamań w odcieniu.



Czy było coś co nie podobało mi się albo drażniło w tym szkicowniku?

Przez chwilę tak i była to okładka.

Z racji tego, że zaczęłam malować zaraz na pierwszej stronie przy okładce- w momencie kiedy okładkę kładłam zupełnie płasko na biurku to unosiła mi się kartka i była w pozycji pod kątem.  Nastręczało to problem ze spływającą farbą. Musiałam zatem okładkę czymś podeprzeć aby papier leżał płasko. Na początku trochę mi to przeszkadzało, potem przywykłam.

Prawdopodobnie przy kolejnych stronach już tego problemu nie będzie.


Jak zatem oceniam całościowo produkt który wywołał we mnie spore wątpliwości?

DOBRZE, Z TENDENCJĄ NA BARDZO DOBRZE. Takie mocne 7/10 za całość.

Nie znam jeszcze ceny tego szkicownika więc nie mogę jej uwzględnić w ocenie, ale wykonanie i papier są na wysokim poziomie. Nie każdemu spasuje nietypowa forma składaka- ale pewnie znajdzie tyle samo zwolenników co przeciwników.

Ja w każdym razie zamierzam dac mu szansę i już szukam kolejnego kwiatka do kolekcji.

I pomyśleć, że zwykle nie dogaduję się z żadnymi małymi formatami i notesami w ogóle J