Jak przygotować się na plener?

Inżynieria akwarelowa- miejsce, gdzie znajdziesz wszystkie odpowiedzi na nurtujące cię pytania

back to overview
Jak przygotować się na plener?

Powyższy temat często przebija się w pytaniach i wraz z nastaniem cieplejszej, słonecznej pogody sprzyjającej przebywaniu na zewnątrz- powraca jak bumerang.

 

Wiele już w tej tematyce zostało powiedziane – poszczególne wersje różnią się czasem nieco między sobą i są odzwierciedleniem preferencji piszącego.

Bo tak naprawdę nie ma jednego, uniwersalnego przygotowania które sprawdzi się zawsze. W grę wchodzą bowiem warunki pogodowe, pora roku, miejsce zorganizowania pleneru czy nawet czas jego trwania.

 

Można jednak zapoznać się z podstawowymi zasadami, które odpowiednio zastosowane sprawią, że plener nie okaże się organizacyjną klapą i nie pozostawi uczestników co najmniej z katarem.


glarent-sunlight-bathing-a-group-of-passionately-engrossed-artists-as-they-paint-in-a-picturesque-p

1. PORA ROKU

Pora roku ma bardzo duże znaczenie dla pomyślnego przebiegu pleneru. Nie bez powodu plenery zimowe są spotykane rzadko lub prowadzone gdzieś pod dachem.

W zależności od panującej na zewnątrz wilgotności czy temperatury  - farby i papier mogą się zachowywać w odmienny sposób. Zimą mogą przymarzać (głownie woda), latem szybko parować z papieru. Farby mogą stawać się twardsze, lub nadmiernie się rozpływać i brudzić ekwipunek. Najgorsze jednak co może spotkać akwarelistę- to nagły opad deszczu. O ile bowiem nie zamierza iść na żywioł i lopezować- to akwarela rozmyta wodą z nieba może nie być szczytem jego marzeń.

Wydaje się zatem, że stosunkowo najlepsza pora do plenerowania do późna wiosna, lato oraz wczesna jesień.

 

2. UBIÓR

Porzuć romantyczną wizję scenek rodzajowych i impresjonistyczne, sielskie pejzaże, na których arystokratki w swych jasnych sukniach siedzą na rzeźbionych stołkach przy sztalugach i malują…

To, co wygląda dobrze na obrazku, niekoniecznie  równie dobrze będzie wyglądało w rzeczywistości. Jeśli więc nie wybierasz się na plener połączony z popołudniową herbatką u hrabiny Daisy – powłóczyste sukienki, koronki i obcasy zostaw w domu. Zaś jeśli jesteś mężczyzną- 3 razy sprawdź czy możesz swobodnie podnieść rękę i zgiąć łokieć w tej marynarce…

Ma być wygodnie, miękko i odpowiednio ciepło. Jeśli nie będziesz się czuć komfortowo w wybranym stroju- twoja frustracja z uciskającego guzika czy krepującej ruchy koszuli błyskawicznie przeniesie się na papier czy płótno. Latem stosuj przewiewne, naturalne tkaniny. Zimą tez.  W sumie zawsze stosuj naturalne jak bawełna, len, kaszmir- dobrze odprowadzają wodę i grzeją w przeciwieństwie do poliestru.  Z poliestru to może być kurtka.

Przede wszystkim jednak – dostosuj strój nie do pory roku, a do tego co masz za oknem i w prognozach. Jesień może oznaczać 20C w dzień, a może oznaczać i 5C. I pamiętaj- zawsze lepiej zdjąć sweter, niż przymarzać w samej koszulce.

Latem warto zainwestować w kapelusz który osłoni od słońca, a w zimniejszych porach w czapki czy kaptury. Szeroki szal przyda się do wszystkiego.

O deszczu się nie wypowiem, bo w deszczu nie pracuję i zasadniczo w razie wystąpienia tegoż zjawiska zalecam ewakuację w suchsze rejony 😊

 

3. LOKALIZACJA

Tutaj panuje duża dowolność- każde miejsce, w którym jest ładny widok i można bezpiecznie się rozłożyć z rzeczami- jest dobre.

Latem warto zapewnić sobie miejsce z cieniem i środki na komary/ kleszcze (na łonie natury)  oraz krem z filtrem, jesienią warto sprawdzić, czy w okolicy jest jakieś miejsce w którym można się ogrzać. Warto też zwrócić uwagę na kwestię tak prozaiczną jak sanitariaty w okolicy.


dafi

4. JEDZENIE I PICIE

Latem bezwzględnie należy zabrać ze sobą wodę do picia.

W chłodniejszych porach roku czy dniach całkiem rozsądnym wyborem może być termos lub butelka termiczna na herbatę, kawę czy inny ciepły napój.

Ze swojej strony mogę polecić butelkę termiczną Dafi (nie płacą mi za reklamę ale nie raz uratowali mój żołądek). 

Ma prawie 500ml pojemności, kosztuje ok 50zl i w przeciwieństwie do masy dziadostwa z innych firm jakie miałam- uczciwie trzyma ciepło nawet 8 godzin (jesienią i 10 się zdarzyło). No i przede wszystkim- nie śmierdzi jak wiele podobnych tworów z marketów i innych przybytków.

Jedzenie jest kwestią indywidualną- ale jakieś owoce, warzywa czy pieczone mięso sprawdzą się równie dobrze jak na pikniku. Trzeba tylko unikać brudzenia łapek tłuszczem, bo może być problem z domyciem.  Osoby nie uczulone na takie wynalazki- mogą użyć nasączanych chusteczek.

 

5. SIEDZISKO

W zasadzie jeśli tylko istnieje taka możliwość – warto wykorzystać infrastrukturę miejsca do którego się udajemy.

Jeśli są tam ławki, murki i inne obiekty na których można przysiąść- to należy skorzystać.

W przeciwnym razie warto sobie zabrać np. stołeczek wędkarski (mały bez oparcia wejdzie do średniego plecaka) albo rozkładaną matę (dobrze, jeśli z jednej strony ma folię termiczną). Taka mata może służyć za koc, ale spięta sprawdza się też jako poddupnik na murek (nie chcemy zapalenia pęcherza. Zapalenie pęcherza jest złe!).

Ostatecznie można siedzieć na kurtce czy swetrze na trawce – ale bądźmy profesjonalistami 😊


original_68453d46e5bd144283a22712bcc06588
taboret
koc

6. CO ZABRAĆ??

- FARBY – czymś w końcu zamierzasz malować. Nie oznacza to jednak, że koniecznie masz zabrać wszystko co posiadasz. Często ludzie posiadają bardzo dużo kolorów i wcale nie ma potrzeby zabierać wszystkich. Rozważ, w jakie miejsce się udajesz i o jakiej porze roku- a ograniczona paleta barw nasunie się sama. Jesień to żółcie, rudości, czerwienie i brązy, lato to więcej zieleni i błękitnego nieba, zima to niebieskości, fiolety, szarości, wiosna zaś to zgniła zieleń, brązy i kolory odradzającej się przyrody. W razie czego – wiele odcieni możesz zmieszać na miejscu.

- KOSTKI (albo i nie)– raczej wygodniej pracować z kompletem kostek, niż wylewać zawartość tubek na paletę, a potem martwić się czy zaschną, czy nie. A jeśli nie- to jak do licha zapakować to do plecaka i torby aby wszystkiego nie ubrudzić.

Jeśli masz tubki albo twoje ulubione kolory są właśnie w tubach (ja na przykład przywykłam do tub i kolorów od Renesans Intense)- przemyśl kupienie pustej kasetki i przelanie ich kilka dni wcześniej właśnie tam. Dobrą, plastikową kasetkę na 24 sztuki posiada za 8.5zł PaperConcept (także mi nie płacą, ale kaseta jest tania i zacna!). W dodatku wieczko może robić za paletę do mieszania farb.

A jeśli się boisz, że farby wyciekną albo zbyt późno umieściłeś/aś je w pojemniku to zdradzę Ci trik: włóż paletę do zamrażarki  na kilkanaście minut. Temperatura -20C nic złego nie robi farbom, ale spowoduje, że szybciutko przestaną być miękkie. Podobnie możesz zrobić ze świeżo kupionymi kostkami z których nie chce odejść papierek (Szmale czasem tak mają).


TUTAJ  MOŻNA  POSTAWIĆ  MI KAWĘ  JEŚLI  TEKST  OKAZAŁ  SIĘ  PRZYDATNY :

paleta-malarska-zamykana-simply-crafting-biala-105-x-22-cm
szta2
szta0

- PAPIER – od Twoich preferencji zależy jaki papier i format wybierzesz. Czy pół arkusza, czy szkicownik. Tu pełna dowolność. Pamiętaj tylko, że jakoś trzeba to transportować.

- DESKĘ lub… blok – tak tak ! Jeśli zamierzasz brać pojedyncze kartki albo twój blok nie jest klejony z 4 stron- deska Ci się przyda by móc przykleić do niej kartkę. W tej roli sprawdzi się też teczka architektoniczna ( to ta czarna jaką ludzie noszą na ramieniu). A jeśli chcesz sobie zaoszczędzić kłopotu, miejsca i ciężaru  - zainwestuj w blok klejony z 4 stron. Takie bloki ma min Saunders Waterford (20kartkowy) czy Paper Concept (niebieska bawełna- nie lubię jej i recenzowałam na stronie). Wtedy wszystko samo dobrze się trzyma i nie potrzebujesz koniecznie podkładki i taśmy malarskiej do klejenia.

- PALETĘ – na czymś farby musisz mieszać. Przy czym wiele opakowań dla farb w kostkach ma wolne denka albo wbudowane palety. Warto mieśc to na uwadze

- POJEMNIK NA WODĘ – w czymś pędzle trzeba moczyć oraz myć. Pamiętaj zabrać ze sobą też butelkę kranówki – mało gdzie da się nalać wody do malowania. Nie polecam używać w tym celu wody mineralnej- odmienne pH wody może znacząco zmienić działanie farb i spotka się nie zawsze miła niespodzianka.

- SZTALUGA (???) – w przypadku akwareli jest opcjonalna- ale jeśli już się na nią zdecydujesz to pamiętaj, że akwarela wymaga sztalugi poziomej a nie pionowej. Niegdyś bardzo  drogie i trudno dostępne sztalugi akwarelowe dziś da się kupić nawet w Empiku, a cena zaczyna się od 100zł (na OLX taniej). Niektórzy w tym celu przerabiają statywy z aparatu fotograficznego – to też jest metoda. Na sztaludze z regulowanym kątem pochyłu da się zamontować zarówno deskę, jak i blok z twardym spodem. Na pewno takie rozwiązanie mocno uwalnia łapki i daje większą swobodę pracy.

- SPRYSKIWACZ  Z WODĄ – chyba nie trzeba tłumaczyć

- RĘCZNIKI  PAPIEROWE – a także bawełnianą szmatkę do wycierania pędzla by nie generować góry niepotrzebnych śmieci i nie wozić całego rulonu papieru

- FAJNYCH LUDZI – im was więcej, tym weselej. Ważne, aby brać osoby które malują, lubią takie klimaty i mają rzeczywistą chęć wziąć udział w wydarzeniu. Jeśli ktoś pojedzie tylko dlatego, że powinien- to zabawa będzie wątpliwa.

- TOREBKĘ NA POSPRZĄTANIE ŚMIECI- nie zanieczyszczaj środowiska. Posprzątaj teren z którego korzystaliście. Walające się ręczniki i opakowania nie wystawiają środowisku artystycznemu dobrej opinii.


a-group-of-artists-captured-in-a-realistic-photo-as-they-paint-on-easels-in-the-midst-of-a-verdant-p


7. CZEGO  NIE   ZABIERAĆ ??

- wszelkich niewypróbowanych materiałów jak papiery, farby i inne – plener to nie jest najlepsze miejsce na testy. Lepiej użyć wypróbowanych rzeczy aby móc określić przewidywany efekt, niż frustrować się, ze coś nie wyszło

- zbyt dużej ilości bagażu (im bardziej ci ciężko tym bardziej się nie chce)

- drogiego sprzętu i cennych rzeczy które są niekonieczne – tablety, laptopy i inne. Szkoda, aby zamokły, ktoś ukradł albo zwyczajnie zapomnieć zabrać z miejsca

- ubrania, które może się zaplamić i zniszczyć a tego nie chcemy. Wypadki się zdarzają, a ultramaryna nie zawsze lubi się doprać do czysta z białych tkanin

- zbyt wielu materiałów malarskich: im większy wybór, tym większy chaos i trudniejsza decyzja czego użyć

- niezainteresowanych znajomych oraz rodziny- nic nie działa tak kiepsko na wenę jak odwieczne „ A dłuuuuuugo jeszcze ??”

- uprzedzeń i niewiary we własne możliwości – jeśli pojedziesz twierdząc, ze się nie uda, to nie uda się na pewno. Pomyśl, że nawet jeśli nie jesteś orłem w danej dziedzinie, to jest szansa, że na plenerze spotkasz kogoś kto ci pomoże i doradzi



-group-of-people-painting-in-park-easel-autumn-realistic-photo-detailed-details-features-under-


W skrócie to tyle rad praktycznych jeśli chodzi o uczestniczenie w plenerze.

Najważniejsze, to wyruszyć z otwartą głową i entuzjazmem – wtedy wszystko się uda i będzie się podobało. Nie szukać dziury w całym tylko skupić się na dobrych rzeczach i pięknym otoczeniu. I nawet jeśli obraz nie wyjdzie jakbyśmy chcieli- sam plener będzie cenną lekcją pracy w terenie i areną wymiany poglądów z innymi ludźmi.